
Czy warto ufać grafikom?
A czy warto ufać piekarzowi, lekarzowi, policjantowi czy szewcowi? Niektórym tak, innym umiarkowanie, a pozostałym zdecydowanie nie. Dlatego bezwarunkowe zaufanie powinno się okazywać wyłącznie sprawdzonym fachowcom – no może prawie bezwarunkowe. Tylko jak ich znaleźć? Po czym poznać?
Na pierwsze pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie, ale gdybym miał coś podpowiedzieć, to poleciłbym poszperanie w internecie lub podpytanie znajomych. Swoją drogą to chyba najszybsza metoda. A jak już takowy Pan grafik się znajdzie. Co dalej? Jak go sprawdzić?
Na początek warto poprosić go o przesłanie portfolio. Jeśli wygląda obiecująco, proponuję zlecić temu człowiekowi coś niewielkiego – tak dla sprawdzenia. Jeśli po drodze nie pojawią się znaczące problemy komunikacyjne, projekt wyjdzie zgodnie z oczekiwaniami lub lepiej i na dodatek dotrzyma terminu, to dobry sygnał. Po tak zaliczonym teście można pokusić się o zlecenie czegoś poważniejszego i liczyć na to, że w podejściu do pracy i klienta nic się nie zmieni 😉
I w tym momencie należy wspomnieć o bardzo ważnym elemencie współpracy z grafikami. Radzę wszelkie ustalenia czynić drogą mailową, aby na zobowiązania co do terminów i kosztów mieć solidne dowody. W sytuacjach spornych, przytoczenie istotnego fragmentu maila, może zaoszczędzić nerwów obu stronom.
Powodzenia w poszukiwaniach 😉